Gdy poranna rosa
Na listku osiada
Gdy zbudzony
Konik polny
Z biedroneczką gada
Gdy zaczyna pieśń poranną
Cicho szumieć las
Wtedy pulchne ,złote słonko
Przyjdzie zbudzić nas.
Prędko z łóżek wyskoczymy
Nogi w rosie pomoczymy
I jagódki prosto z krzaczka
Do miseczek przełożymy
Po śniadanku bardzo zdrowym
Każdy zajrzeć chce do krowy
Czarnej krowy bardzo starej
Co je trawę na śniadanie.
Burek bardzo chętnie
Pobiegnie razem z nami,
Kury będzie gonił
Pomiędzy grzędami.
Gąski spojrzą na nas
Tylko jednym okiem,
A kogut-Pan Kurnika
Czai się za rogiem.
Różowiutka świnka
Choć patrzy przyjaźnie
Zaraz zacznie z Burkiem
Swe codzienne waśnie.
Gdy na niebie księżyc świeci,
Gdy świerszcz cichuteńko gra,
Gdy zmęczona wieś zasypia,
I nam przyszła pora spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz